Jest super! Po raz kolejny przypomniałem sobie jak smakuje herbata.
Irek Waluga namówił mnie na wspólny start w zawodach Adventure Racing na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej (http://www.rajd.vajra.org.pl/index.php/trasy/extrim). Zawody fajne, szkoda, że ze względu na niewielką ilość śniegu nie odbył się etap narciarski.
Zmarznięci, zmęczeni, ale szczęśliwi wygraliśmy zawody. Po drodze sporo sobie pogadaliśmy i… przede wszystkim piliśmy herbatę.
Czułem ciepło, smak, zapach herbaty. Zawsze w takich momentach wspominam wyprawę wspinaczkową w góry Tien-Szan w Kirgizji. Po jednej z akcji górskich, po przejściu ogromnej 800-metrowej ściany lodowej, po zimnej nocy na grani i wreszcie po szczęśliwym zjeździe na lodowiec przyjaciele przybiegli z herbatą. Niebo w gębie na całe życie. Dziękuję Kryzy za ten gest.
Jakiś taki rumcajsowaty jesteś na tym zdjęciu 🙂
Co do zawodów to nie wyobrażałem sobie innego wyniku jak pierwsze miejsce. Tak trzymać.
I proszę o więcej wpisów – na pewno będę zaglądał.
PolubieniePolubienie
Będę chyba dużo wspominał, ale bieżące wydarzenia są najważniejsze😊
PolubieniePolubienie
Wracając do tego posta – kiedy wracasz w Tien-Szan ? 🙂
PolubieniePolubienie
wcześniej chce do Nepalu… zobaczymy co czas przyniesie dobrego!
PolubieniePolubienie